Czy tzw. agio jest skuteczną ucieczką od podatku ?
Organ nie ma uprawnienia do przeszacowania wartości nominalnej akcji, ponieważ nie jest to dopuszczalne na gruncie prawa handlowego. Nie jest także uzasadnione, aby przepisy prawa podatkowego zmieniały regulacje zawarte w kodeksie spółek handlowych (por. wyrok NSA z 18.12.2013 r., I FSK 3032/11).
Sprawa dotyczyła sytuacji, w której spółka planowała wnoszenie wkładów niepieniężnych (aportów) w postaci posiadanych udziałów/akcji w spółkach kapitałowych do innej spółki kapitałowej. Za wniesiony aport spółka miała objąć udziały/akcje w spółce kapitałowej, a ich wartość nominalna miała być niższa niż wartość rynkowa przedmiotu aportu. Wystąpić miało zatem tzw. agio, które miało być przeznaczone na kapitał zapasowy. Kwestią istotna było to, czy przychodem z tego tytułu będzie tylko wartość nominalna objętych udziałów/akcji, a w konsekwencji jak wysoki będzie podatek (CIT). Błędnym zdaniem organu podatkowego ustalenie nominalnej wartości udziałów/akcji, a w konsekwencji przychodu nie może odbywać się dowolnie i zasadniczo powinna odpowiadać realnej wartości rynkowej przedmiotu aportu w momencie jego wnoszenia do spółki. Sąd stwierdził, że nie można na podstawie autonomii prawa podatkowego zmieniać przepisów k.s.h.
Na szczęście sądy administracyjne na ogół nie podzielają w tej kwestii poglądów fiskusa i wydają rozstrzygnięcia korzystne dla podatników (zob. np. wyroki NSA z 9.08.2013, II FSK 2433/11 i z 17.04.2013 r., II FSK 1677/11).
(zobacz zwłaszcza art.12 ust.1 pkt 7, art.14 i art.15 ust.1k pkt 1 ustawy o CIT)