Tajemnica adwokacka jest fundamentem zaufania między klientem a pełnomocnikiem
Tajemnica adwokacka i tajemnica radcowska należą do tak wielkich wartości współczesnego cywilizowanego świata, że trudno wyobrazić sobie ich brak. Klienci chcą mieć pewność co do tego, że ich rozmowy i ustalenia z radcą prawnym lub adwokatem nie ujrzą światła dziennego i na zawsze jako poufne, pozostaną pomiędzy nimi. Okazuje się jednak, iż nie zawsze i nie dla wszystkich jest to tak oczywiste. Ba, nawet zdarza się i tak, że adwokat jednej ze stron sporu chciałby, aby adwokat drugiej strony ujawnił okoliczności objęte tajemnicą, co zdaniem tego pierwszego pomogłoby ustalić rzeczywiste fakty, dotrzeć do prawdy i dzięki temu właściwie rozsądzić spór.
W dniu 12 grudnia 2014 r. Izba Karna Sądu Najwyższego (sygn. akt SDI 44/14) zajmowała się podobną sprawą. Chodziło o rozpoznanie kasacji wniesionej przez obrońcę obwinionej Pani adwokat, która to uznana została winną przez Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej, a następnie przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury, tego że zgłosiła dowód z zeznań świadka – adwokata E.M. na okoliczność ujawnienia przez świadka wiadomości uzyskanych w związku z wykonywaniem przez świadka zawodu, w szczególności wiadomości uzyskanych w związku z udzieleniem pomocy prawnej występującemu w sprawie powodowi. Wydając postanowienie Sąd Najwyższy, choć mógł odstąpić od sporządzenia pisemnych motywów rozstrzygnięcia zdecydował, aby wyeksponować swe zdanie na piśmie, chcąc – jak wskazał – „w miarę możliwości zapobiec w przyszłości podobnym zachowaniom adwokatów, udzielającym pomocy prawnej w charakterze pełnomocników procesowych stron”.
Tajemnica adwokacka jest fundamentem zaufania między klientem a pełnomocnikiem
Sąd Najwyższy oddalając kasację jako oczywiście bezzasadną uznał, że tajemnica adwokacka jest fundamentem zaufania między klientem a pełnomocnikiem. Orzeczenie to winno stanowić przestrogę przed zapędami zmierzającymi do ograniczania tajemnicy adwokackiej i radcowskiej. Sąd podkreślił, iż nie może być mowy o zawężającym traktowaniu tajemnicy adwokackiej i zwrócił uwagę na to, że gdyby uznać inaczej to można by otworzyć furtkę dla podmiotów zewnętrznych chcących podważyć tę tajemnicę (np. gdyby to był organ procesowy, sąd powszechny, prokurator).
Jeśli zatem naruszenie tajemnicy zawodowej przez adwokata lub radcę prawnego może być traktowane jako przewinienie dyscyplinarne, a sama tajemnica korzysta z ochrony prawnej to warto zwrócić uwagę, że osoby niebędące adwokatami lub radcami prawnymi (nienależące do korporacji co do których nałożono obowiązek zachowania tajemnicy) mogą nie przejmować się tego typu zakazami. Skoro w obecnym stanie prawnym funkcjonują kancelarie prawne nienależące do radców prawnych lub adwokatów i w kancelariach tych porad prawnych nie udzielają radcowie prawni lub adwokaci to klienci nie zdając sobie z tego sprawy narażają się na to, że ich do tej pory poufne sprawy mogą ujrzeć światło dzienne i to zarówno mogą być wywołane przez sąd, prokuratora, bądź którąkolwiek ze stron procesu, jak i mogą stać się obiektem rozmów na przysłowiowych imieninach cioci Zosi.
Sam dyplom ukończenia studiów prawniczych to nie to samo co bycie radcą prawnym lub adwokatem, o czym szereg klientów nie wie przez co naraża się na przykre, rozczarowujące sytuacje. Podsumowując, mając na względzie poczynione uwagi, a zwłaszcza bezpieczeństwo (interes) Klientów, zachęcam do korzystania z usług prawnych radców prawnych lub adwokatów, a nie osób, które nie są związane i chronione tajemnicą zawodową, choćby nawet ukończyły studia prawnicze lub prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej nadali nazwę typu kancelaria prawna, kancelaria prawnicza, kancelaria windykacyjna, itp.