Firmy delegujące pracowników za granicę wygrały z ZUS

BLOG

Przeciętne wynagrodzenie nie stanowi minimum do opłacania składek na ubezpieczenie społeczne za pracownika delegowanego.

Firmy delegujące pracowników za granicę wygrały z ZUS spór, który dotarł do Trybunału Konstytucyjnego. Sprawa jest skomplikowana (wielowątkowa) ale bardzo ważna zarówno dla pracodawców, jak i dla pracowników. Rzecz idzie o duże pieniądze. Chodziło o określenie podstawy wymiaru składek i tego, jak można „operować” równowartością diety przysługującej z tytułu podróży służbowych poza granicami kraju. ZUS od dawna twierdził, że podstawa wymiaru składek powinna być ustalona na poziomie kwoty przeciętnego wynagrodzenia (3.959 zł – prognozowane przeciętne wynagrodzenia na 2015 r.) nawet, jeśli wartość przychodu pracownika jest niższa. Jeśli ktoś zarabiał zatem poniżej tego poziomu to należałoby sztucznie podwyższać podstawę ozusowania do tego progu. Kwota przeciętnego wynagrodzenia stanowić miałaby zatem – błędnym zdaniem ZUS – minimum, od którego powinny zostać opłacone składki na ubezpieczenie społeczne za pracownika delegowanego.

W dniu 5 listopada 2015 r. opublikowano w Dzienniku Ustaw pod poz.1808 wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 października 2015 r., sygn.akt SK 9/14. Trybunał uznał, że § 2 ust.1 pkt 16 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w zakresie, w jakim dotyczy pracowników zatrudnionych za granicą u polskich pracodawców, uzyskujących przychody w rozumieniu przepisów o PIT niższe niż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej jest niezgodny z konstytucją.

Dla niewtajemniczonych może to brzmieć zawile, lecz ci, którzy delegują pracowników za granicę wiedzą o co chodzi (tj. o ich pieniądze, które wędrowały do ZUS) i mają powód do zadowolenia. Sprawa jest na tyle istotna oraz wprowadzałaby tak wiele zamieszania w dotychczasowej praktyce, że niestety Trybunał zdecydował o tym, iż omawiany przepis traci moc obowiązującą z upływem 12 (dwunastu) miesięcy od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Dano w ten sposób prawodawcy czas na dostosowanie systemu prawnego do wymagań konstytucyjnych. Trybunał podkreślił, że zakwestionowany akt pozostaje na czas odroczenia w systemie prawnym (tj.12 m-cy). Co zatem wymyślą politycy tego nie wiadomo.

Skoro jednak znamy pogląd Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie to niezależnie od tego, że jeszcze przez rok ten niekonstytucyjny przepis ma obowiązywać pod rozwagę firm poddaję to czy stosować się do wymogów ZUS. Gdyby ktoś uznał, że jednak chce walczyć o swoje pieniądze wówczas odsyłam go do pomocnego wyroku Sądu Najwyższego z 14 listopada 2013 r. (sygn.akt II UK 204/13). Sąd Najwyższy przyjął, że możliwość odliczenia kwoty określonej w § 2 ust.1 pkt 16 rozporządzenia MPiPS jest swego rodzaju ulgą mającą zastosowanie tylko wówczas, gdy faktycznie należne pracownikowi wynagrodzenie jest wyższe niż przeciętne, przy czym odliczenie od podstawy wskazanych kwot nie może doprowadzić do obniżenia podstawy wymiaru składki poniżej przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia za pracę. Jak zauważył SN, taka interpretacja nie pozwala organowi rentowemu na sztuczne podwyższenie podstawy wymiaru składki do kwoty przeciętnego wynagrodzenia. Warto zapoznać się również z wyrokami Sądu Najwyższego z 2 października 2013 r., sygn..akt II UK 78/13, OSNP nr 8/2014, poz.120 oraz z 10 października 2013 r., sygn..akt II UK 104/13, OSNP nr 1/2015, poz.13. Co prawda orzecznictwo organów ZUS pod wpływem tych wyroków SN nie zmieniło się to jednak w razie sporu sądowego – moim zdaniem – sądy nie zmienią (a w każdym razie nie powinny) swego niekorzystnego dla ZUS podejścia, zwłaszcza po omawianym wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Awantura polityczna wokół Trybunału Konstytucyjnego trwa, a on jak widać jest nie tylko potrzebny, lecz powinien działać bez zakłóceń bo już wielokrotnie pomagał polskim firmom w sporach z państwem (z ZUS-em, Urzędami Skarbowymi, Urzędami Kontroli Skarbowej, itd.).